Kiedy rozmawiamy o edukacji, szczególnie o wychowaniu, bardzo często używamy dużych i ważnych słów. Mówimy o wsparciu, opiece, inspirowaniu, otwieraniu perspektyw itd. To wszystko jest bardzo istotne, jednak jeśli nie znajduje odzwierciedlenia w naszym codziennym kontakcie z uczniami, to istnieje ryzyko, że wszystkie przywołane wcześniej ważne słowa pozostaną puste. Treścią wypełnia je dopiero codzienność i to często codzienność prozaiczna, niekoniecznie specjalne zajęcia czy wydarzenia.

Przeprowadzone [w ramach badania Rozmawiaj z klasą. Codzienność wychowawstwa – co jest ważne dla wychowawców i młodych ludzi?] wywiady z nauczycielami/nauczycielkami i uczniami/uczennicami sporo takich pozornie niewielkich i dla wielu osób nieznaczących spraw ujawniły. Pokazały też, jak o nich myślą wychowawcy i uczniowie. Przyjrzenie się temu bliżej może być moim zdaniem bardzo inspirujące i przydatne dla osób, które prowadzą lub będą prowadzić pracę wychowawczą. Tym bardziej, że bywa tak, że sami czegoś nie zauważamy lub że zauważamy jedynie marginalnie coś, co jest istotne i bardzo potrzebne w pracy z młodymi ludźmi.

Nim przejdę do wybranych analiz, chciałbym przestrzec czytelników i czytelniczki: czytając o sprawach, o których tu piszę, można odnieść wrażenie, że są one zbyt proste czy zbyt banalne (a może nawet zbyt oczywiste), aby im poświęcać czas. Mam głębokie przekonanie, że to w małych rzeczach w edukacji i wychowawstwie tkwi potężna siła. Okazuje się, że takie wydarzenia (jak np. wycieczki, nawet bardzo krótkie i na niedużą odległość) sprzyjają innej, lepszej komunikacji i dają więcej możliwości poznania siebie nawzajem. Kiedy spotykamy się poza lekcjami i przerwami, pojawia się nowa jakość. Widzimy się wtedy w innych warunkach, inaczej rozmawiamy i więcej się dowiadujemy o tym, co jest dla nas ważne czy trudne.

Ponadto więzi w zespole klasowym stanowią „szczepionkę” na przemoc. Zwykle nie mam ochoty krzywdzić kogoś, z kim łączy mnie relacja. Zatem mniej będzie w zgranym zespole sytuacji agresywnych, a nawet jeśli się one pojawią (np. konflikt doprowadzi do tego, że ktoś kogoś obrazi lub w inny sposób skrzywdzi), to sytuacje takie nie eskalują i często same się wygaszają. Relacja z kimś sprawia także, że nie dołączę do kogoś, kto go krzywdzi, a nawet zareaguję, skonfrontuję się z agresorem lub wesprę kolegę czy koleżankę, którzy doświadczają agresji ze strony rówieśników. Warto zatem stwarzać możliwość przebywania ze sobą i komunikacji poza typowymi sytuacjami szkolnymi, ale także być bardzo uważnym na to, co podczas takich sytuacji możemy zaobserwować, jeśli chodzi o komunikację, emocje i działania młodych ludzi.

Oczywiście takich rozwiązań, które w codzienności szkolnej budują relacje rówieśnicze, jest znacznie więcej. Należą do nich np. praca w losowych zespołach czy wprowadzenie zasady zmiany miejsc, by każdy w nowej klasie mógł posiedzieć przez jakiś czas (np. tydzień) z kimś innym.

Druga istotna kwestia, to wielka waga codziennej obecności i komunikacji wychowawcy z młodymi ludźmi. Warto zatem w tym kontekście uzupełnić powtarzane często hasło „Edukacja to relacja” o drugie, może nawet ważniejsze: „Relacja to komunikacja”.

To po jakości komunikacji poznajemy jakość relacji – nie inaczej jest w pracy wychowawczej. Warto podkreślić, że nawet niewielkie codzienne interakcje komunikacyjne mają znaczenie dla uczniów. Chciałbym dodać, że szczególne znaczenie mają takie małe interakcje komunikacyjne w przypadku, gdy pracujemy z uczniami, którzy bywają określani jako „sprawiający problemy wychowawcze”. Taki kontakt wyraźnie pokazuje, że nawet jeśli „walczymy” z jakimiś zachowaniami tych uczniów, to akceptujemy i lubimy ich jako ludzi. W praktyce okazuje się, że często na takich młodych ludzi nie mają wpływu osoby, które nie bazują na relacji, a próbują jedynie stosować różne, nawet dobrze wyćwiczone sposoby. Pragnę jednak podkreślić, że takie działanie nie może być jedynie aktem komunikacyjnym – rodzajem jakiejś wyuczonej techniki. Ma ono sens tylko wtedy, kiedy jest szczere i stanowi wynik naszej prawdziwej postawy. A nad nią zwykle trzeba głębiej popracować.

Podsumowując – niewielkie sprawy mogą znaczyć bardzo wiele w pracy wychowawczej. Jest jednak kilka warunków, żeby tak się stało. Musimy wiedzieć, które to sprawy, i musimy poświęcić im należytą uwagę.

 

Autorem tekstu jest prof. Jacek Pyżalski – pedagog specjalny, profesor na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Tekst stanowi fragment komentarza eksperckiego do raportu Rozmawiaj z klasą. Codzienność wychowawstwa – co jest ważne dla wychowawców i młodych ludzi? (listopad 2021), całość możecie przeczytać tutaj.


Powyższy tekst został wysłany w listopadzie 2021 roku do osób zapisanych do naszego newslettera.