Od poniedziałku wszyscy uczniowie i uczennice wrócą do nauki stacjonarnej. Jakich emocji doświadczają i jakie mają potrzeby związane z odnalezienie się w tej zupełnie nowej (postpandemicznej) rzeczywistości? Odpowiedzi na te pytania udzieliły nam dwie licealistki, Martyna i Paulina – uczestniczki naszego programu Jesteśmy młodzi. O co nam chodzi?. Poznajcie ich perspektywę.

Dlaczego powrót do (nowej) normalności przeraża wielu uczniów?

Martyna: Po pierwsze, wiele młodych osób boi się tego, że po powrocie do szkolnych ławek od razu zostaną wrzucone w wir testów i klasówek. To tym bardziej trudne dla osób, które od rodziców i nauczycieli słyszą – niby w formie żartów czy dogryzania – wiele przykrych słów, takich jak: „na tym zdalnym niczego się nie nauczyliście”, „czas sprawdzić, kto spał na zdalnych zajęciach”. Tego typu słowa i przytyki są szczególnie stresujące dla osób, które z różnych powodów miały utrudnioną naukę zdalną – na przykład ze względu na brak odpowiednich warunków do nauki w domu. Mnóstwo młodych osób podczas nauki zdalnej musiało zajmować się młodszym rodzeństwem, inni – wstydzili się dołączać na zajęcia, gdy w pokoju obok kłócili się rodzice.

Dlaczego uczniowie i uczennice byli nieobecni na zajęciach online?

Martyna: Zawsze miałam wysokie wyniki w nauce, ale od dziecka borykałam się z ogromnymi problemami z koncentracją. Na zajęciach zdalnych moje kłopoty pogłębiły się jeszcze bardziej, do tego stopnia, że często nie byłam w stanie dołączać na zajęcia – fizycznie i psychicznie – wręcz odrzucało mnie od komputera, zwłaszcza w dniach, gdy zajęcia miałam niemal ciągiem od 8 do 16. Powodem moich nieobecności były problemy z koncentracją i brak poczucia sensu uczestniczenia w zajęciach. Jednak powodów absencji szkolnej może być wiele. Wymienię te najbardziej popularne: pogłębiające się problemy psychiczne, brak odpowiedniego sprzętu komputerowego, przemocowa rodzina, która nie pomaga w tworzeniu odpowiednich warunków do nauki itd…

Jak nauczyciele i nauczycielki budowali z uczniami relację podczas zdalnej nauki?

Paulina: Na mnie wielkie wrażenie robiło za każdym razem, gdy nauczycielki mówiły, że tęsknią za uczniami, że po prostu wkurza je gadanie do wyłączonych kamer, bo mają świadomość, że nam też jest wtedy trudniej słuchać. I nie było w tym pretensji i wyrzutu ”włączcie te kamery, lenie”, ale prawdziwe emocje – brak mocy sprawczej, podważanie sensu własnej pracy, świadomość, że wykonuje się ją gorzej, niż by się chciało, mimo ogromu starań. To wszystko było wtedy takie prawdziwe i aż i chciało mi się w sumie aktywniej brać udział w tej lekcji, bo wiedziałam, że po drugiej stronie jest człowiek. Do takiej nauczycielki też zwróciłabym się z problemem, bo wiedziałabym, że jest tego zaufania warta. Bycie autorytetem to jedno, ale chyba jednak większą wartością jest partnerstwo.

Jak odbudowywać relację po powrocie do nauki stacjonarnej?

Martyna: Wielu nauczycieli i nauczycielek ma tendencję do przesady; albo zarzuci uczniów klasówkami, albo każe im integrować się na siłę. Tymczasem dzieci i młodzież potrzebują przede wszystkim stworzenia im przestrzeni i przyjaznych warunków do ponownej (lub w przypadkach niektórych roczników, właściwie pierwotnej) integracji. To ważne szczególnie w przypadku osób z podstawówek. Dajmy im poznawać od nowa szkołę i rówieśników we własnym tempie, nic na siłę. Tej grupie wiekowej przyda się też ruch, którego w szkole zawsze jest zbyt mało. Może warto wykorzystać piękne, czerwcowe dni i udać się na lekcje pod chmurką? W ramach edukacji ekologicznej zorganizować akcję sprzątania okolicy, czy wyjść z uczniami na boisko i na świeżym powietrzu wspólnie przećwiczyć techniki efektywnej nauki? Starszym uczniom oczywiście też to się przyda. Dziś wszyscy musimy przyzwyczaić się do zmienionego świata. Może to idealny moment na to, aby pokazać, że nauka nie musi polegać na sztywnym siedzeniu w ławce i klepaniu regułek z książki?

 

Bardzo dziękujemy Martynie i Paulinie za podzielenie się swoim doświadczeniem i przemyśleniami, za szczerość i otwartość. Mamy nadzieję, że Wasz głos przyczyni się do większego zrozumienia zarówno uczniów i uczennic przez nauczycieli, jak i na odwrót. Zatroszczmy się o siebie nawzajem w czasie tak wielu gwałtownych zmian.

 

Paulina Matuszewska i Martyna Kozdra współtworzą projekt @Idź Pobiegaj, w ramach którego w przewrotny i nieco ironiczny sposób walczą ze stygmatyzacją zdrowia psychicznego. Współpracujemy w ramach projektu Jesteśmy młodzi. O co nam chodzi? finansowanego z programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy z Funduszy EOG.