Przeczytaj artykuł ekspertki i rzeczniczki edukacji globalnej Marty Gontarskiej o tym, dlaczego warto rozmawiać w szkole o globalnych współzależnościach i procesy stojących za kryzysami.

Ostatnia dekada to czas nieoczekiwanych zmian i kolejnych kryzysów. Katastrofa klimatyczna, globalne migracje, wzrost nastrojów nacjonalistycznych, kryzys demokracji parlamentarnej, pandemia COVID-19 czy wojna w Ukrainie sprawiły, że bezpieczne i przewidywalne czasy minęły bezpowrotnie.

Ten okres jest trudny również dla systemu edukacji, zwłaszcza dla nauczycielek i nauczycieli, od których oczekuje się reagowania na te sytuacje, znajdowania rozwiązań, a przede wszystkim podejmowania natychmiastowych działań. Szkoła nie może już dystansować się od ważnych zagadnień o charakterze politycznym, ekonomicznym czy społecznym. Według organizacji społecznych jej zaangażowanie to szansa i nadzieja dla przyszłych pokoleń na nowoczesną edukację. Tam, gdzie system nie dostarcza szybkich i skutecznych rozwiązań, nauczyciele i nauczycielki organizują pomoc w duchu solidarności. Za przykład może posłużyć przyjmowanie do placówek oświatowych dzieci z doświadczeniem migracji i uchodźstwa w związku z inwazją Rosji na Ukrainę i organizowanie im nauki.

Edukacja jest zatem nierozerwalnie związana z bieżącymi kryzysami i polityką – rozumianą nie jako wpływ konkretnych partii politycznych, ale globalne i systemowe współzależności. Wspieranie postaw obywatelskich, wzmacnianie takich wartości jak pokój czy sprawiedliwość, a także umiejętności związanych z cyfrowym bezpieczeństwem czy krytycznym myśleniem są wyznacznikami dobrej edukacji. Ma ona być elementem odpowiedzi na wyzwania, jakie stoją przed ludźmi i światem.

 

Artykuł powstał w ramach międzynarodowego programu Solidarność. Podaj dalej! współfinansowanego przez Komisję Europejską w ramach programu Erasmus +. Solidarność. Podaj dalej! daje impuls do refleksji na temat ważnych problemów społecznych, takich jak ubóstwo, zmiany klimatu czy problemy ze zdrowiem psychicznym.