Wiemy, że temat oceniania w ostatnim czasie jest niezwykle gorący. Zapytaliśmy nauczycieli, jak radzą sobie w zdalnym nauczaniu z ocenianiem i docenianiem swoich uczniów. Czy te doświadczenia wykorzystają po powrocie do szkoły? Zapraszamy Was do lektury tekstu Doroty Kujawy-Weinke – nauczycielki języka polskiego ze Szkoły Podstawowej nr 21 w Elblągu. Przypominamy też o możliwości zobaczenia nagrania z webinaru, w którym o ocenianiu rozmawiali Zyta Czechowska i Kamil Paździor.

Nauczanie zdalne to mnóstwo wyzwań, do których należy także ocenianie. Polska szkoła niestety stoi kontrolą i ocenianiem, a w sytuacji zdalnego uczenia wielu nauczycieli zadaje sobie pytania: jak rzetelnie ocenić?, co zrobić, aby praca wysłana przez ucznia była jego pracą, a nie skopiowaną z cudzych zasobów lub napisaną przez kogoś innego? E-uczenie pokazuje, że warto oddać odpowiedzialność za uczenie uczniom. Z pewnością nie spowoduje to sytuacji, że każdy uczeń skorzysta z tej możliwości i będzie nagle samodzielnie dbał o rozwój swoich umiejętności, wiadomości i kompetencji. Ważne, nie tylko w czasie zdalnego uczenia, jest tworzenie partnerstwa w uczeniu z rodzicami i uczniami. Nauczyciel powinien mówić/ pisać o tym, co jest dla niego ważne, po co proponuje takie działania, na czym mu zależy. Bez podjęcia dialogu na pewno się to nie uda. Wielokrotnie pisałam do rodziców na temat wyzwań związanych z e-uczeniem, motywacji do pracy uczniów, ich aktywności. Kontaktowałam się także telefonicznie z rodzicami, których dzieci nie pojawiały się na lekcjach. Nie po to, aby egzekwować, ale zapytać o ewentualne trudności. Mam zaplanowane 3 lekcje języka polskiego w nowym planie z 5, które miałam w planie szkoły. To jak chcę poprowadzić lekcje, jakie postawić cele musi być bardzo dobrze przemyślane, bo czasu jest znacznie mniej. Staram się, aby lekcja trwała nie dłużej niż 30 minut. Do lekcji przygotowuję często prezentację, którą później zamieszczam w plikach na kanale język polski, aby nieobecni uczniowie mogli z niej skorzystać lub ewentualnie wrócić do treści. Tu przykładowa prezentacja do cyklu lekcji z materiałami także dla osób, które chciałyby rozwinąć wiadomości i umiejętności.

Na pierwszy planie pojawia się też sens naszych nauczycielskich działań. To my nauczyciele musimy pokazać, że to co proponujemy będzie wartościowe, przydatne. Takie też powinny być prace, które chcemy ocenić. Zanim jednak przejdziemy do oceny wiadomości i umiejętności powinniśmy zadać sobie pytanie: po co to robimy? Czy potrzebujemy oceny, bo według zapisów w statucie szkoły mamy określoną ich liczbę? Czy chcemy zobaczyć ile uczeń wie i umie? A może chcemy monitorować cele lekcji, aby mieć odpowiedź czy przejść do następnej partii materiału czy jeszcze poświęcić czas na treści omówione? Dobrze byłoby, aby nauczyciele nie oceniali dla oceny, a pamiętali co jest celem nauczycielskiej pracy: nauczyć.

Moim uczniom na ocenę zaproponowałam napisanie prac. Na co dzień korzystamy z Teams, więc mam tam możliwość wpisania kryteriów do pracy. Gdy praca jest oddana, to mogę zaznaczyć czy dane kryterium jest zrealizowane doskonale, średnio, dobrze lub źle oraz mam przy każdym kryterium możliwość dodania uwag.

W klasie 6. uczniowie mieli napisać opowiadanie twórcze inspirowane wybranym mitem- jest to duży zakres materiału odnoszący się do umiejętności redagowanie opowiadania twórczego, znajomości wielu mitów i połączenia ze sobą wiadomości i umiejętności. Takie zadanie zaproponowałabym również w warunkach tradycyjnego uczenia. Uczniowie musieli się w nim wykazać wiadomościami i umiejętnościami poznanymi wcześniej: niektóre mity i pisanie opowiadanie twórczego oraz wykorzystać to, co dla nich nowe: dwa mity i umiejętność zredagowania opowiadania twórczego inspirowanego mitem. Do pracy uczniowie otrzymali kryteria , które uznałam za ważne. Dobrze opracowane kryteria do wykonanej pracy rozwiewają wiele wątpliwości uczniów w wykonaniu zadania i ułatwiają monitorowanie procesu uczenia nauczycielowi. Warto zadać sobie pytanie: co jest ważne dla mnie w tym zadaniu, co chcę sprawdzić, czego się dowiedzieć o pracy uczniów, o ich umiejętnościach i wiadomościach. Dobrym rozwiązaniem jest też wspólne ustanowienie z uczniami kryteriów oceniania pracy lub zadanie pytania na forum: jak należy wykonać zadanie. Podczas jednej z lekcji kryteria te omówiliśmy. Oto one:

  • we wstępie określasz czas i miejsce,
  • odwołujesz się do wydarzeń z mitu,
  • opowiadanie ma przynajmniej 2 dialogi,
  • w opowiadaniu nawiązujesz do znanych cech bohatera lub bohaterów mitycznych,
  • wplatasz w opowiadanie opis bohatera, opis krajobrazu lub opis przeżyć wewnętrznych,
  • opowiadanie posiada zwrot akcji,
  • piszesz zakończenie, które zawiera puentę.

W klasie 7. uczniowie pisali rozprawkę na temat: „Czy warto żyć w świecie wyobraźni?” Mieli w niej samodzielnie zredagować tezę i to zadanie było nową umiejętnością oraz odwołać się do 4 utworów, z których 3 omówiliśmy podczas lekcji zdalnych. Utwory te zostały wymienione w temacie rozprawki. Uczniowie otrzymali kryteria do napisania pracy:

  • sformułowałeś tezę,
  • odniosłeś się do tezy we wstępie, który ma przynajmniej 5 zdań,
  • zapisałeś 3 argumenty i poparłeś je 3 przykładami ze wskazanych utworów literackich,
  • ułożyłeś argumenty od najważniejszego do najmniej ważnego lub odwrotnie,
  • każdy z argumentów omówiłeś w osobnym akapicie,
  • podsumowałeś własne rozważania.

Po napisaniu prac, uczniowie otrzymali do każdego z kryteriów, które nie było zadowalające, komentarz z instrukcją: jak poprawić, jak pracować w przyszłości. W 7 klasie zaproponowałam także konsultacje online dotyczące pisania rozprawki i chętni uczniowie mogli jeszcze raz wspólnie ze mną popracować nad tym, co wydaje im się niezrozumiałe lub trudne. Założyłam, że jest to na tyle ważne zadanie, że postawię za nie oceny od 4 wzwyż . (Taką zasadę stosuję od dawna. Unikam jak ognia wstawiania 1, wiem że bardzo źle wpływają na motywację uczniów. W tym roku szkolnym, postanowiłam, że będę starała się stosować tę zasadę przy materiale, który jest ważny z punktu widzenia egzaminu, ale kompletnie nieważny w przypadku kształtowania kompetencji u uczniów. Takim materiałem oznaczyłam fonetykę. Wpisałam oceny od 4 wzwyż, pozostałe osoby miały 2 tygodnie na pogłębienie tematu, zorganizowałam także konsultacje dla tych, którzy nie byli obecni lub czegoś nie rozumieją. Były w tej grupie osoby, które po 2 tygodniach powiedziały, że nie chcą pisać ponownie i wystarczy im ocena, którą otrzymały, ale były też takie, które kilka razy przystępowały do poprawy i osiągnęły w końcu zadawalający efekt. Na co dzień pracuję z ocenianiem kształtującym, więc wiele pisanych przez uczniów prac nie oceniam stopniem, a piszę informację zwrotną lub komentarz. Zostanie to ze mną w praktyce szkolnej, bo moim zadaniem jest wspierać w uczeniu, a nie kontrolować i egzekwować.) Osoby, które napisały prace słabiej nie otrzymały żadnej oceny, a jedynie komunikat, że powinny jeszcze raz napisać pracę, bo zależy mi, aby siódmoklasiści na koniec roku szkolnego potrafili redagować rozprawkę.

W swojej pracy nie podchodzę też w sposób ścisły do terminów. Zwykle określam czas napisania pracy, ale jeśli jest ona oddana po terminie, to uczeń nie ponosi żadnych konsekwencji. Wstawiam w dzienniku bz- brak zadania, ale nie jest to symbol obarczony konsekwencją. Takie działania „opłacają mi się” jako nauczycielowi, bo uczniowie rozliczają się z postawionego zadania, a to ma dla mnie znaczenie.

W mojej szkole nie ustanowiliśmy kryteriów wspólnych dla wszystkich.  Nasze grono liczy ponad 70 osób, są w nim osoby kładące duży nacisk na zdobywanie przez uczniów wiedzy, są i takie, które bardziej cenią kompetencje. Myślę, że trudne byłoby stworzenie jednolitych kryteriów oceniania dla całej szkoły, ale w obrębie przedmiotu byłoby to pożądane. Jako zespół humanistyczny skupiłyśmy się jedynie na dodaniu nowych kategorii oceniania w nauczaniu zdalnym. A na co dzień mamy w PZO wyszczególnione kategorie za co uczeń może otrzymać ocenę, jaka jest waga tej oceny. Moim marzeniem jest odejście od ocen na rzecz informacji zwrotnej, ale w mojej szkole nie widzę przestrzeni do wdrożenia tego pomysłu. Każdy na swoim przedmiocie uważa, że coś innego jest ważne. Na co dzień staram się pracować z jak najmniejszą liczbą ocen, budować odpowiedzialność w uczniach za uczenie się. Przy wystawianiu oceny na koniec roku wezmę pod uwagę ocenę z 1. Semestru, oceny zdobyte w 2. Semestrze, ale też zaangażowanie uczniów na lekcji, wykonanie dodatkowych zadań, które nie były obowiązkowe. Moi uczniowie po pierwszym semestrze wystawiali sobie oceny, na które zapracowali. Musieli udowodnić to, że taka ocena jest dla nich najlepsza. W większości przypadków ich typy zgadzały się z moimi. Te praktykę wprowadziłam w tym semestrze, wcześniej uczniowie pisali do mnie list, w którym oceniali moją pracę, pisali co im się podoba, jakie mają oczekiwania i nie zawsze temat ocen poruszali, ale pozwalali mi rozwijać swój warsztat nauczycielski. Moi uczniowie postawili sobie w większości oceny zgodne z moim typami, kilka osób zaniżyło oceny, kilka zawyżyło. Do wyższej oceny uczniowie mogli mnie przekonać pisząc jej uzasadnienie lub poprawiając oceny. W poprzednich latach stosowałam poprawę półroczną- można było poprawić kiedy się chce i co się chce przez cały semestr. Interesowało mnie to, ze uczeń nauczył się. Zaczęłam się w tym jednak gubić, uczniowie też odwlekali moment poprawy na styczeń lub czerwiec, więc zmieniłam to na poprawy w ciągu 2 tygodni. Jestem w tym elastyczna, jeśli uczeń przyjdzie do mnie i powie, że nie wystarcza mu czasu na poprawę z języka polskiego, a chce, tylko ma jeszcze n przedmiotów do poprawy, to pytam, kiedy jest w stanie poprawić i umawiamy się na nowy termin. Dodatkowymi zadaniami staram się nie osaczać uczniów, wystarczy że opanują to, co było niewystarczające. Natomiast osoby biorące udział w dodatkowych aktywnościach zawsze premiuję oceną celującą o znacznej wadze. Nie jest to do końca zgodne z moim systemem, ale dzieci są wrośnięte w system oceniania i oczekują tego, uważają, że za ich pracę należy się wynagrodzenie, czyli ocena. Teraz będę chciała porozmawiać z każdym indywidualnie o ocenie na koniec roku, bo każdy z uczniów był postawiony w nowej sytuacji, nie każdy potrafił się w niej odnaleźć. Przeprowadziłam też ankietę satysfakcji uczniowskiej w e-uczeniu, wyniki przekazałam rodzicom. Myślę, że idę w dobrym kierunku, bo potwierdzają to uczniowie.

 

Autorka: Dorota Kujawa-Weinke – nauczycielka języka polskiego ze Szkoły Podstawowej nr 21 w Elblągu.